Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

enfrdeitptrues

Zegarki

Autor: Piotr Serafin

Kieszonkowe zegarki, symbol prestiżu i elegancji mężczyzny, często wykonywano w srebrnych i złotych kopertach, inkrustowano cennymi kamieniami, zdobiono emalią i grawerowano.

Najcenniejsze były nagrodami w konkursach sportowych i wojskowych. Do czasów I Wojny Światowej każdy szanowany mężczyzna musiał posiadać dobrej klasy zegarek kieszonkowy. Często miały osłony i były noszone w specjalnej kieszeni na zegarek i przyczepiane do łańcuszka lub breloczka.

Na początku XX wieku zegarek na rękę, pierwotnie nazywany „bransoletką” był zarezerwowany dla kobiet i uważany bardziej za przemijającą modę, niż za poważny zegarek. Podobno mężczyźni, którzy nosili zegarki kieszonkowe, mówili, że „prędzej założą spódnicę niż zegarek na rękę”.

Tymczasem w czasie działań wojennych na froncie okazało się, że zegarki kieszonkowe są mało praktyczne, a dotychczasowy damski wariant zegarka naręcznego sprawdza się znakomicie. Żołnierze na polu bitwy zegarki kieszonkowe przyczepili do nadgarstka za pomocą skórzanego paska. Od tej pory tak zwane "pasówki" dominują na nadgarstkach obu płci.

Na początku zegarki kieszonkowe po prostu wkładano do specjalnie wykonanej kieszonki skórzanego paska.

Później było już odwrotnie. Zegarki dostosowano do skórzanych pasków.

Już wtedy ceniono takie znaki towarowe jak: Longines, Omega czy Doxa. Czasomierze tych firm wielokrotnie nagradzano na światowych wystawach w Paryżu, Genewie czy Mediolanie prestiżowymi nagrodami i medalami, których wizerunek umieszczano potem na kopertach zegarków.

Certyfikat zegarka Patek.Philippe&Company wygląda naprawdę pięknie.

Składaniem zegarków kieszonkowych zajmowały się rodzime, lokalne warsztaty zegarmistrzowskie.


Sklep Grąbczewskiego na Rynku.

W Lublińcu chyba najstarszy sklep i jednocześnie zakład zegarmistrzowski należał do Telesfora Grąbczewskiego. Oprócz rożnego rodzaju czasomierzy w jego ofercie były srebra i wyroby ze złota. W 1896 roku można tu było także zakupić automat - „Polyphon” do odtwarzania specjalnych metalowych płyt muzycznych. Z czasem asortyment sklepu Grąbczewskiego powiększył się o zyskujące coraz większą popularność rowery. Wybór miał spory, bo w ofercie królowały marki Adler, Wanderer, Triumph, Brennabor czy Opel.

Sklep Grąbczewskiego na Rynku.

Telesfor Grąbczewski sprzedał swój zakład na dzisiejszej ulicy Lompy Franciszkowi Mizgalskiemu, a sam przeniósł się do lokalu na Rynku. Firma pozostaje do dziś w rękach rodziny Mizgalskich i obchodzi w tym roku okrągłą 100- rocznicę istnienia.Raptem kilka lat później, bo w 1945 roku powstał też Zakład Zegarmistrzowski Teodora Budzyńskiego na Placu Kopernika. Tutaj niedługo 80-tka.

Na podstawie:

https://www.facebook.com/profile.php?id=100057069687229

https://stylfaceta.com/zegarki-kieszonkowe-ranking/

https://zegarkiclub.pl/