Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Smolarnia

Smolarnia - wytopianie z kory brzozowej dziegciu jak przed wiekami w Lasach Tarnowsko Lublinieckich - rekonstrukcja.
Tu bydzie spływać maź
 
Zdarto, cieńko kora dowo się do glinianego gorka, z otworym w spodzie. Trzeba doć kora i zatkać deklym i dać na małe naczynie ceramiczne umieszczone w dołku. Wszystko oblepić gliną i na wiyrchu zrobić fojerka i tak chajcować 3 godziny.
 

Naczynia oblepiomy gliną i na wiyrchu fajerka
 
W tym czasie śmiyra spływo do małego naczynia. Brunatna cuchnąca maź od kilkunastu wieków używano do konserwacji drewna, skór, smarowania piastów, kół drewnianych, mocowania grotów do strzał.

Dziegc - bruatno smierdzonco maź
 
Ludzi wyrabiających dziegć nazywano smiyrusami i mieszkali w lesie, a wioska nazywali Smolna Buda - przysiłóek Piosku blisko Lubszy. Kiedyś tam mieszkałem i natrafiłem na sporo śladów. W tej chałupie miyszkali smolarze -śmiyrusy -kurzoki.
 
Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol

Uroczysko Dąbrowa, Rzyce

Dziś okolice Koszęcina - Cieszowa, Irki, Rzyce - krajobraz kulturowy. W Rzycach zachowała się grobla stawu hutniczego. 30m w prawo był piec dymarski do wytopu rudy darniowej pozyskanej z uroczyska Dąbrowa i uroczyska Wilczarnia. Po dymarce pozostały ślady wyjałowionej ziemi koloru czerwonego oraz kawałki szlaki o żużle piecowe. Zainstalowane tu były kunszty wodne w postaci koła drewnianego nasiębiernego. Zainstalowane dmuchawy służyły do wytopu i wykuwania sztab. Na drzewach widać pnący się chmiel potrzebny kuźnikom do warzenia piwa.

Potok Boronowski w Rzycach
 
Na jednym ze zdjęć kapliczka znajdująca się na uroczysku Dąbrowa przy drodze Cieszowa Rzyce. Nazwa uroczyska zachowała się, gdyż jeszcze do XVI wieku rósł tu las dębowy, który został wykarczowany i posadzono w XIX wieku sosny. Drewno dębowe wypalano tu na węgiel drzewny, potrzebny do kuźnicy w Rzycach, umieszczonej nad Borowianką. Przychodzili tu węglarze, kurzoki - byli okopcyni i tak ich zwani albo - śmiyrusy. W Roździeński w poemacie Officina ferraria napisoł - "Każdy węgielnik tak się zachowywa, do onego kurzenia ma mieć achtel piwa ok 145 litrów".

Staw w uroczysku - Smugowe Łąki

W uroczysku Kaczmarzyca była downiyj knajpa w której hutnicy i kuźnicy przefajfcali dobytek i spotkała kara - knajpa sie zapadła.

Kapliczka na Uroczysku Kaczmarzyca

Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol

Wymarły zawód - Żywiczarz.

Od 1923 roku do 1992 roku w lasach tarnogórsko lublinieckich na pow ok. 100 ha. pozyskiwano z drzew sosnowych żywica z której wyrabiano kalafonia terpentyna. Opisza z własnego doświadczynia - byłem żywiczarzem. Zimą robiłem tzw. spały na drzewach ponad 120 letnich. Gruba kora była ździerana ośnikiem do łyka, które nie mogło być uszkodzone.

Wczesną wiosną wybudowałem szałas - dół wykopany na 60cm. Przykryłem łupanymi szczapami, które spierały się na wierzchołku i na góra ściółka leśna - dach 2 spadowy. W szałasie były beczki 200 litrowe na żywica oraz narzędzia, kubki, kible, ośniki, korowaczki, siykiyra, motek. Przed szałasym był ławka z sosnowyj łupki wsparto na rozdwojonych klockach. W czerwcu nacinałem na środku spały rowek główny i wieszałem kubki. Każdego dnia nacinałem po 2 rowki. Aby pobudzić rany łykowe do wycieku żywicy - pryskało się drożdżami ekstrakcyjnymi. Pełne kubki opróżniało się do kibli i do beczek. Dwa razy w miesiącu beczki transportowano do składnicy w Koszęcinie przy leśniczówce blisko GOSiRu. Następnie transport do destylarni. Zawód upadł, ale mom piykne wspomniynia - narzędzia są w moim posiadaniu.

Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol

Młyn Anny

Młyn Anny - przysiółek Piłki - odtworzone gospodarstwo młynarskie w ogrodzie.


Tu się podobo wnukom - koło jest ruchome,
bawiom się w młynarzy - w środku mają stolik i tam sie goszczom

Zapamiętałem z lat dziecięcych ogromne koło młyńskie nasiębierne i cały mechanizm do mielenia, 4 kamienie i koryto doprowadzające woda ze stawu młynarskiego. Właściciel młyna śp. Niesłony, z długą brodą aż pod pas, opowiadał mi jak to downiyj formanki sie ustawiały w kolyjce i czekały czasym kilka dni a on napuszczoł woda do stawu. Do dziś pozostał budynek drewniany na kamiennym fundamencie kaj były urządzenia młynarskie. Pani Klara - córka młynarza opowiadała mi jak majzlym wykuwała rowki w kamiyniach młyńskich jako 8 letnia dziołszka - ślady zachowały się na kamiyniu, co warzy 227 kg.


Kamień młynarski z widocznymi zaciosami wykonanymi przez córkę młynarza - Klarę

Młyn był czynny do 1952 roku. Zachowała się grobla przecinająca dolina Leśnicy na długości 120 m. Część jest zniszczona zapewne powodziami. Pamiyntom jak w 1962 roku całe gospodarstwo młynarskie zostało zalane i dom mieszkalny - byłem widziałem. Do gospodarstwa młynarskiego należały pola łąki i las oraz 3 stawy. Były konie, krowy, świnie, kury, gynsi. Pamiyntom chlyb wyciągnięty z pieca i szolka mlyka zaros po udoju bez warzynio. Moja rodzina utrzymuje kontakty do dziś, a moja mam była chrzesną do wnuczki młynarza -Bożeny. Obecnie mieszkają tam 3 rodziny nad piękną meandrującą Leśnicą i słuchają ptasich koncertów, a w wrześniu rykowiska - zachwycają się pięknem przyrody.


Dom młynarza i pompa tłokowo - ruk cuk

Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol

Krywałd

Krywałd - dawna osada robotników leśnych i ich rodzin na krawędzi pradoliny Małej Panwi. Ślady trzech budynków w postaci fundamentów z kamienia wapiennego.


Fundament - jeden z trzech

Resztki po moście na rzece. Sad - min złote renety, gniyłki, mirabelki, torki i wieprzki.


Krywałd - za rzeką zdziczały sad

Były tu też dwa domy czterorodzinne, stajnie dla czterech koni skarbowych stodoła. Po drugiej stronie rzeki na pobliskiej łące, istniejącej do dziś, stała stodoła, do gromadzenia siana z tejże łąki. Na Małej Panwi była granica państwa.


Kamień graniczny

Tekst i zdjęcia: Czesław Tyrol

Uroczysko Dioble Bagno

Jedyna rzeka nizinna w środkowej europie o tak ciekawych walorach przyrodniczych. W leśnej Dolinie Małej Panwi - Uroczysko Miedzysko i Dioble Bagno.


Dioble Bagno

Jeden z najciekawszych miejsc, gdyż rzeka płynie w głębokim wąwozie, przecina wydma sandrowa, która powstała w holocenie ok. 12 tyś. lat temu po ustąpieniu lądolodu. W pradolinie widać paleomeandry pozostałości po rzece roztokowej pustynnej - gdy pojawiła się tu roślinność rzeka stała się korytową. Można tu natrafić na złoża rudy darniowej oraz miejsca wydobywania złoża. Pod piaskami sandrowymi widać glina zwałowa, niebieska czwartorzędowa, zdeponowana przez zlodowacenie południowe.


Tak downiyj odkrywali pokłady rudy darniowej po wydzielaniu się ochry

W uroczysku Dioble Bagno jest zatoka wyżłobiona przez wody lodowcowe i jest tam torfowisko o złożu 380 cm - miejscami jest kożuch z torfowca pływając. Opisany teren jest jedną z perełek lokalnej przyrody - warto tu zajrzeć.


W pięknym wąwozie wiją się wody strumyka Głymboki Dół

 Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol

Bór bartny

W lasach dominalnych Woźnik Śląskich na południe od Koloni Woźnickiej w XV w. założono bór bartny, nazwa miejscowa przetrwała do dziś jako Pasieki. Wybierano drzewa sosnowe w wieku ponad 180 lat w nich na wysokości 8m. Wydłubywano "dzień", wnętrze smarowano miodym i propolisym.


W pniach wydłubane dzienie

Aby zabezpieczyć przed niedźwiedziami - zakładano samobitnie. Dotkliwe szkody wyrządzały też mrówki, dlatego wokół drzewa sypano popiół. Miód sprzedawano na targu kupcowi z Kozie Głów w dębowej miarce. Ów kupiec miał zamiar oszukać bartników i wyrzeźbił miarka o grubszym dnie - bartnicy pobili go dotkliwie i wypędzili. Pszczelarz z Prądów pan Piątkowski wielokrotnie spotkał się z dzieniami w sosnach, gdy pracował w lesie w okolicach Dobrodzienia (nazwa miejscowości związana jest właśnie z dzieniami). Ja także miałem okazja odnaleźć dzień w sośnie w okolicach Pustej Kuźnicy. Jeden dzień wyżłobiony w dębie mam w swoich zbiorach. W XIXw. lasy były już własnością rodu Donersmarcków. Bartników wypędzono z lasu, rzekomo z powodu niszczenia drzew i wzniecania pożarów - powstały pasieki przyzagrodowe w Woźnikach. Zajmuję się hodowlą murarek, pszczół które dawniej były pospolite i zamieszkiwały domy kryte słomą i trzciną - zainteresowanym przekaże kokony - gratis.


W rurkach trzcinowych mieszkają murarki

Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol

Wydmy Leśnej Doliny Małej Panwi

Wydmy Leśnej Doliny Małej Panwi - po ustąpieniu lądolodu jeszcze 12 tyś. lat temu panowały tu warunki pustynne w holocenie. Silne wiatry zachodnie kształtowały wydmy: wałowe, podłużne-paraboliczne, łukowo paraboliczne o od kilku do kilkunastu metrów wysokości.


Tu można zobaczyć warstwy nawiewowe-eoliczne

Najdalej wysunięta wydmą na wschód jest wzniesienie w uroczysku Cygańskie Górki na skraju jeziora Chechło Nakło. Blisko Zielonej jest wydma wałowa o nazwie Żydowo Góra, ciągnąca się aż do Mokrusa. Pomiędzy Piaskiem a Sośnicą, po prawej stronie rzeki Psarki wznosi się wydma o nazwie Żołto Góra. Najpiękniejsza pod względem kształtu znajduje się w Drutarni - to Królicze Góry - obecnie kopalnia piasku. Wielka szkoda - pomimo protestów władze swoje zrobiły. W Koszęcinie na prawym brzegu Leśnicy jest Żydowina - wydma wałowa. Od strony odwiecznej zachodniej łagodna, od strony wschodniej stroma. Również wzbudzają podziw wzniesienia wydmowe w Kokotku i Posmyku oraz w Pustej Kuźnicy w międzyrzeczu M. Panwi i Leśnicy.


Wydma Jelynie Góry zaczynająca się w Pustej Kuźnicy
i kończąca się w uroczysku Jelyniok

Piękne pasmo wzniesień wydm jest w Dziewczej Górze, Bruśku i Mikołesce. Po zmianie klimatu przez Brama Morawska dotarła tu szata roślinna i utrwaliła wydmy lasami borowymi-sosnowymi.


Ruchoma wydma - wywierzysko

Autor tekstu i zdjęć: Czesław Tyrol