Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Pastor - Heinz Graefe (Gräfe)

Heinz Guido Wigand Graefe(Gräfe) urodził się w Pszczynie 3 października 1911r. w rodzinie ewangelickiej - Heinricha Graefe(geometry książęcego) i Marii z domu Spindor. Gdy wybuchła I wojna światowa - Heinrich Graefe został wysłany na front, zaś mały Heinz wraz z mamą, starszym bratem Wolfgangiem (ur.1909r.) i młodszym Hansen Jochemem, przeprowadził się na jakiś czas do Brzegu. Jednak rodzina Graefe szybko wróciła do Pszczyny, gdzie w 1917r. Heinz rozpoczął naukę w protestanckiej szkole powszechnej. W 1918r. szczęśliwie ojciec wrócił z wojny, otrzymał też awans u księcia pszczyńskiego, co pozwoliło rodzinie przeprowadzić się do tzw."Koloni francuskiej". Rok 1921 to czas Plebiscytu. W samym mieście zwyciężają Niemcy, zaś w okolicznych wsiach Polacy. W tym samym roku Heinz kontynuuje naukę najpierw w gimnazjum książęcym, a od 1922 w Niemieckim Gimnazjum Prywatnym. Do Pszczyny wkraczają wojska polskie. Rodzina Graefe decyduje się pozostać w mieście i otrzymuje obywatelstwo polskie - jednak zapisuje się do Volksbundu i będzie aktywnie działać w mniejszości niemieckiej. Kolejna szkoła, którą ukończy Heinz to Liceum, błyśnie tam zdolnościami sportowymi i gdzie będzie grać w szkolnej drużynie piłkarskiej jako obrońca. 

 
Gimnazjum książęce w Pszczynie, do którego uczęszczał Heinz Graefe

Po skończonej szkole - rodzice sugerują Heinzowi by kształcił się w kierunku górniczym (w tym czasie Wolfgang - studiuje już teologię w Lipsku). Dlatego ojciec załatwia chłopcu praktykę w kopalni w Kostuchnie, gdzie pracuje pod ziemią. Ta praktyka, plus świetnie napisane egzaminy (część z nich Heinz napisał w języku niemieckim) pozwalają mu dostać się do Akademii Hutniczo Górniczej w Krakowie. Niestety samotność i odosobnienie (był na roku jedynym Niemcem) powodują, że mimo tego, że zalicza pierwszy semestr - rezygnuje ze studiów i przenosi się do Lipska, do brata i tam rozpoczyna studia teologiczne. Będzie je kontynuował na uniwersytecie w Tybindze (Tübingen) i we Wrocławiu. Podczas studiów działa w organizacji studenckiej DCSV, a także poznaje swoją przyszłą żonę - Irmelę Mükke.

1 marca 1936r. otrzymuje swój pierwszy przydział do parafii protestanckiej w Laurahütte (Siemianowicach Śl) jako pomocnik pastora Johannesa Petrana (ówczesny zbór liczył około 1,5 tyś wiernych), zaś jego brat Wolfgang został wikarym w Tarnowskich Górach (a następnie proboszczem w Antonienhütte - dzisiaj Ruda Śląska - Wirek). Jako, że Heinz całkiem sprawnie posługuje się językiem polskim, zostaje poproszony przez polskich ewangelików, by odprawiał mszę także po polsku i w tym języku głosił kazania. Heinz się zgadza, jednak ta misja nie trwa długo, bowiem jego polski nie jest perfekcyjny i po kolejnym kazaniu, w którym źle użył jednego ze słów - wierni dają mu do zrozumienia, że dziękują mu już za posługę. Młody Graefe odprawia tylko jedno nabożeństwo w miesiącu w Siemianowicach, toteż ma czas, by głosić kazania i odprawiać nabożeństwa w okolicznych miejscowościach, co czyni,w Katowicach, Świętochłowicach, Królewskiej Hucie czy Golasowicach.


Kościół w LauraHutte - pierwsza parafia pastora Graefe

W połowie 1936r. właśnie tam zostaje Heinz przeniesiony do pomocy pastorowi Johanesowi Harlfingerowi (w tym czasie parafia wiejska w Golasowicach była jedną z nielicznych parafii na Górnym Śląsku, w której większość stanowili ewangelicy).


Kościół ewangelicko-augsburski w Golasowicach

W 1937 po upływie 15 lat obowiązywania konwencji górnośląskiej (genewskiej) władze polskie mogły dokonać zmian w statusie prawnym związków religijnych. Sejm Śląski uchwalił w tym roku ustawę o tymczasowej organizacji Ewangelickiego Kościoła Unijnego na Górnym Śląsku, co spowodowało liczne zmiany kadrowe w Kościele, w tym pozbawienia stanowisk duchownych uznawanych za proniemieckich. Na fali tych zmian w lipcu 1937r. Heinz Graefe zostaje powołany na funkcje proboszcza w Golasowicach, a w grudniu tegoż roku wysłany przez Hermanna Vossa (ustępującego przewodniczącego Kościoła) do Lublińca, by zajął miejsce po pastorze Kochu, który musiał zrezygnować w funkcji proboszcza i wyjechał do Niemiec. Heinz Graefe musiał się spieszyć z przeprowadzką, bowiem "zająć" parafię lubliniecka miał przed tzw. "polskim pastorem" - którym był Karol Wolschendorf i ta sztuka mu się nie udaje, gdy bowiem dojechał do Lublińca, w parafii już urzęduje nowy proboszcz.


Pastor Wolschendorf, pastor w Lublińcu - stoi pierwszy od prawej strony

Nie zrażony tym Heinz pojechał do Piasku (Ludwigsthal) i nie czekając na zgodę Wolschendorfa, wprowadził się na plebanię i objął tutejszą parafię. Kilka dni później "namaścił" go na to stanowisko opiekun parafii - hrabia Guidotto Henckel von Donnersmarck pan Świerklańca (Neudeck), a wkrótce sytuacje zaakceptował i pastor Wolschendrof.


Kościół ewangelicki w Piasku,
w którym od 1937r do 1939r proboszczem był Heinz Graefe

Parafia w Piasku liczyła ponad 200 wiernych (w tym około 15% to Polacy), na których składali się mieszkańcy Piasku (21 wiernych), Koszęcina (100), Kalet (50) i Kolonia Strzebińska - Erdmannshein (15). Pastor Graefe odprawiał nabożeństwa w kościele w Piasku, a także w Kaletach, gdzie zaadoptowano do tych celów budynek. Został też poproszony przez Karola Gotfryda księcia zu Hohenlohe Ingelfingen, by doprawiał nabożeństwa w pałacowej kaplicy w Koszęcinie, podobnie zresztą jak i na prośbę hrabiego Guidotto w Świerklańcu.


Kaplica ewangelicka w Koszęcinie, gdzie pastor Graefe odprawiał nabożeństwa

Do Koszęcina i Świerklańca pastora podwoził powóz, sanie(w zimie) lub samochód - gdyż sam Graefe posiadał tylko rower. W październiku 1938r. Heinz bierze ślub z Irmelą Mükke (ur. 5.08.1915r), rok później w sierpniu w szpitalu w Koszęcinie  - przychodzi na świat ich pierwszy syn Udo Gottfried.

Myśląc o rodzinie, pastor przeprowadza się z plebani do nowego domu - który odstępuje mu stolarz Kwieciński (mały domek na drodze w kierunku Lubszy), zaś stołuje się w gospodzie pani Graser. W lipcu 1938r. pastor urządza wraz z parafianami wielki odpust, na który zjeżdżają się nie tylko okoliczni wierni, ale i sam hrabia i książę, zaś wszystkim przygrywa zamkowa orkiestra z Koszęcina.

We wrześniu 1939r. wybucha II wojna światowa. W październiku Heinz Graefe zostaje poproszony o objęcie parafii lublinieckiej, gdyż pastor Wolchendorf opuścił ją  w obawie przed represjami ze strony nowych niemieckich władz. W listopadzie 1939r. Graefe obejmuje parafie i przenosi się do Lublińca. W mieście wita go rada parafialna - kupiec Frayer, pani Sobanja (żona miejscowego aptekarza Oskara Sobanji) i pani Olleck (żona kupca Friedricha Ollecka) oraz pan Forster. Parafia lubliniecka w tym czasie liczy sobie około 300 wiernych z Lublińca (około 200), Sadowa, Wierzbia, Kochanowic, Lisowa, Lubecka i Pawonkowa. W nabożeństwach, które pastor odprawia w lublinieckim kościele uczestniczy średnio około 70-80 wiernych. Wkrótce pastorowi Heinzowi powierzone zostaje zadanie nauki w miejscowym gimnazjum, a także odprawianie nabożeństw z Zakładzie dla Umysłowo Chorych (w tym także licznych pogrzebów) oraz udział w zaprzysiężeniu rekrutów stacjonujących w lublinieckich koszarach. W marcu 1940r. oficjalnie obejmuje parafię w Lublińcu (wcześniej prowadzi ją jako proboszcz komisaryczny).


Wnętrze kościoła protestanckiego w Lublińcu, w czasie gdy jej proboszczem był Graefe

W 1940r. w kalendarzu powiatowym ukazuje się artykuł pastora, w którym opisuje on historię Piasku, a w nim zamieszcza odpis (dzisiaj już zaginionego) dokumentu z 1754r. na mocy którego zostaje założona kolonia Ludwigsthal. W tym też roku przychodzi na świat jego drugi syn - Karol Hainz. Jednak już w sierpniu 1941r. otrzymuje powołanie do wojska. Musi zostawić w Lublińcu ciężarną żonę (z córką Barbarą), dwójkę dzieci i wraz z żołnierzami wyjeżdża do Auxere, gdzie mieści się obóz szkoleniowy Luftwaffe. Obowiązki pastora Graefe w lublinieckiej parafii przejmuje pastor Gotthard Halm, proboszcz z Olesna. Podobnie jak Heiz także jego bracia: Hans i Wolfgang zostają powołani do wojska i wysłani na front wschodni, z którego Wolfgang już nie wróci. Zginie - 14 lipca 1942r.

Szkolenie Graefe kończy w Bruxeli, gdzie zdaje kurs kierowcy ciężarówki. Od tego momentu jako kierowca, będzie jeździł prawie po całej Europie. Swoim samochodem przemierzy Francję, Włochy, Rumunię, a nawet na Sycylię. W 1944r. wysłany zostaje na front wschodni - tam przechodzi przeszkolenie radiooperatora. Wraz z armią niemiecką cofa się przez Prusy Wschodnie, aż do miejscowości Nepleken (w okolicach Królewca) - gdzie w kwietniu 1945r. dostaje się do sowieckiej niewoli (w obozie podaje się za Jana Wieganta). W sierpniu 1945r. jako obywatel polski - zostaje zwolniony i przez Poznań przyjeżdża pociągiem do Lublińca, w którym nie zastaje rodziny - ewakuowała się do Niemiec wraz z cofającymi się żołnierzami niemieckimi.

W Lublińcu wzbudza zainteresowanie policji. Zostaje zaaresztowany i osadzony w więzieniu UB, mieszczącym się w budynku byłej bursy szkolnej. Po miesiącu udaje mu  się wyjść, a to dzięki wstawiennictwu ówczesnego burmistrza Lublińca - pana Anatola Muszały, który w czasie okupacji spotyka się z życzliwością zes trony żony pastora - Irmeli Graefe. Nie widząc w Lublińcu dla siebie miejsca - pastor oświadcza, że jest Niemcem i chce wyjechać z Polski w celu znalezienia rodziny. W drodze na zachód - zatrzymuje się we Wrocławiu. Tutaj leczy się z ropnego zapalenia opłucnej. Zostaje także poproszony o prowadzenie administracji we wrocławskich parafiach ewangelickich - św Barbary, św. Pawła i Hofkirche (parafii dworskiej). Wędrując po gruzach Wrocławia odprawia nabożeństwa, spieszy do potrzebujących z komunią świętą i do tych, którzy odchodzą do wieczności. Spotyka się z wiernymi w piwnicach, w których zamieszkują.


Ulice zniszczonego Wrocławia - po przejściu frontu

Wiosną 1946r. dowiaduje się, że tuż za granicą z Polską, w okolicach Budziszyna - zamieszkuje jego żona z dziećmi. Udaje mu się nielegalnie przekroczyć granicę, by się z nimi spotkać. Jednak wraca jeszcze na rok do Wrocławia i obejmuje luterańską parafię we Wrocławiu. Zamieszkuje wtedy na terenie byłego Gimnazjum św. Jana (w tzw. Johanneseum). A w 1947r. administruje protestancką parafią w Sępolnie (Zimpel) i Nadolnicach (Nädlingen). Wiosną 1947r. ewakuuje się z Wrocławia wraz ze swoimi parafianami.

W 1947r. tymczasowo administruje parafią w Petershain (okręg Niesky). Dwa lata później obejmuje parafię w Ludwigsdorfie (miejscowości na granicy Polsko-Niemieckiej) części Gerlitz, a w 1954r. mianowany zostaje kuratorem w Hoyerswerdzie, który to urząd pełni aż do emerytury, na którą przechodzi w październiku 1976r.


Pastor Heinz Graefe

Swoje wspomnienia z lat młodzieńczych, pracy na Śląsku, oraz z okresu II wojny światowej opisał w książce "Abschied von Schlesien: Schicksale eines Schlesiers in den beiden Weltkriegen", która ukazała się drukiem w 1981r. Nie została nigdy przetłumaczona na język polski.

 

Pastor Heinz Graefe umiera 10 stycznia 1997r. w Forchheim i cztery dni później zostaje pochowany na cmentarzu - "Neuer Friedhof (Heimgartenstraße)".

Na podstawie:
Heinz Graefe - Abschied von Schlesien: Schicksale eines Schlesiers in den beiden Weltkriegen
Kalendarz Ewangelicki 1939r.
Oberschlesische Zeitung, 1942, Jg. 74, Nr. 250
http://chronik.kirche-hy.de/prints/geistlichep.html
Archiwum Parafii św Jana w Hoyerswerdzie
Archiwum Parafii św. Jana w Forchheim