Kościół pw. św. Józefa w Sadowie
Kościół pw. Św. Józefa w Sadowie
Autor: Piotr Serafin
Przeprowadzone w świątyni badania archeologiczne dały odpowiedzi na kilka historycznych zagadek, ale jak to zwykle bywa spowodowały również jeszcze więcej pytań, które jak na razie pozostają bez odpowiedzi.
Kościół pw. Św. Józefa w Sadowie 27.09.2022r.
Jeszcze do niedawna sądzono, że kościół pw. Św. Józefa w Sadowie powstał w XIV wieku, a później rozbudowano go w XVII stuleciu. W średniowieczu miało zostać wzniesione prezbiterium, zaś trzy wieki później nawa. Obecnie po badaniach dendrologicznych więźby dachowej, analizie i badaniu murów oraz próbek tynków, przeprowadzonych w 2008 roku wiadomo, że obie części budowli i zakrystia powstały w jednym czasie, na początku XV stulecia.
Inna hipoteza mówi o wcześniejszym kościele wielkości dzisiejszego prezbiterium zbudowanego z kamienia łamanego do którego nieco później dobudowano nawę z tego samego materiału i przy użyciu tej samej techniki budowy. Kościół ten, wtedy pw. Wszystkich Świętych miał być konsekrowany przez biskupa wrocławskiego Nankiera już w 1331 roku. Stąd pamiątkowa data umieszczona nad bocznym wejściem do świątyni.
Nad wejściem do kruchty znajdziemy datę konsekracji kościoła w 1331r.
Pewne w tej chwili jest natomiast to, że obie główne części budowli powstały przed 1414 rokiem. Prezbiterium i nawa zostały bowiem przykryte dachem o konstrukcji wykonanej prawie wyłącznie z drewna jodłowego, pochodzącego z drzew ściętych w latach 1412-1414. Ciekawostką jest natomiast fakt, że jedna z belek dachu prezbiterium (storczyk) pochodzi z drzewa ściętego na przełomie 1338 i 1339 roku, przy czym nie widać na niej śladów wtórnego użycia. Zagadki tej konserwatorzy póki co nie potrafią wyjaśnić.
Kościół w Sadowie w 1937 roku
Świątynia w Sadowie jest najstarszym w pełni zachowanym gotyckim kościołem na Górnym Śląsku po pocysterskim kościele w Rudach, ale jej oryginalna konstrukcja dachu w tym względzie nie ma sobie równych. W XVII wieku, zapewne z inicjatywy właścicieli tych terenów rodziny Wierbskich, świątynię rozbudowano o kaplicę grobową św. Jadwigi z kryptą (1656), w której chowani byli kolejni panowie Sadowa i Wierzbia. Prawdopodobnie nieco wcześniej przed 1650 rokiem, przy ścianie południowej wybudowano kaplicę Najświętszego Serca Jezusowego (ob. św. Teresy) z kryptą, w której chowano między innymi protestanckich właścicieli Rusinowic jak i samego kościoła w okresie reformacji. Obecna konstrukcja dachu zakrystii i kaplicy św. Teresy pochodzi z 2007 roku więc szansa na dokładne datowanie tej części budowli przepadła bezpowrotnie. Nieco później wykonano wieżę sygnaturki na dachu nad nawą (1686).
Dzwonnica oraz barokowa kaplica św. Jadwigi.
W latach 1671-1672 wzniesiono zaś okazałą drewniano-murowaną dzwonnicę. Następną zagadką sadowskiej parafii są znajdujące się tu dzwony. Pierwszy z 1486 roku, jeden z najstarszych na Śląsku. Wykonany został blisko 200 lat wcześniej niż dzwonnica, przez Matysa Sidenberga w Nysie. Znajduje się na nim napis: „TUE GUT MARIA BEYOR WIR BEGEGNEN D AS EIGENE ENDE". Z kolei drugi nieco młodszy z 1556 roku, wykonany był we wrocławskiej ludwisarni przez Goetza. Tym razem zdobi go łaciński napis: „ODIURA ME DOMINE PROPTER NOMEN SANCTUM TUUM ANNO 1556”. Najprawdopodobniej stała tu więc jakaś wcześniejsza konstrukcja, lecz nie znana jest jej dokładna lokalizacja. Obecnie obydwa zabytki wiszą nadal w dzwonnicy, ale są już wyłączone z eksploatacji. Ich rolę przejęły ufundowane w 1994 r. przez mieszkańców 3 nowe, wykonane przez słynną ludwisarnię Felczyńskich w Taciszowie.
XVII-wieczna dzwonnica przy kościele wczoraj i dziś.
Obok kościoła znajduje się stary cmentarz na którym pochowanych jest wiele pokoleń okolicznych mieszkańców. Pośród wielu innych znajdziemy na nim miejsce spoczynku tutejszego proboszcza w latach 1899-1923, ks. Karola Urbana.
Cmentarny pomnik ks. Karola Urbana
Był on zagorzałym zwolennikiem pozostania tych ziem w rekach niemieckich. Z zamiłowania zaś, kronikarzem parafii Sadowskiej oraz pasjonatem lokalnej historii. Na placu przykościelnym znajdziemy też inne pamiątki po ks. Karolu Urbanie. Są to sprowadzone z okolicznych pól ogromne głazy narzutowe, upamiętniające między innymi Ferdynanda von Schilla, tutejszego bohatera wojen napoleońskich. Znajdziemy taki obok głównej drogi Lubliniec-Koszęcin oraz kolejny przy plebanii z 1891 roku, w której ks. Karol Urban przez wiele lat mieszkał.
Plebania z 1891 roku. Obok jeden z obelisków sprowadzonych przez ks. Urbana.
Plac kościelny uzupełnia kapliczka św. Jana Nepomucena z 1926 roku, który jest patronem Sadowa.
Kaplica św. Nepomucena i kościół Św. Józefa zimą 2021/22
Na podstawie:
„Sprawozdanie z badań dendrochronologicznych... „ - Aleksander Konieczny
„Kościół Św. Józefa w Sadowie” – Jan Myrcik?
https://slu24.pl
https://zabytek.pl/pl/obiekty/sadow - art. p. Aleksandry Bednarskiej
https://www.nac.gov.pl/
http://www.historialubliniec.slask.pl/index.php/karol-urban