Lubliniec - Ocalić od zapomnienia

Pamiątka z 1938r.

Kolejna znaleziona pamiątka I Komunii Świętej, tym razem wujka, Zygmunta Zbączyniaka i kolejny podpis, niezwykłego kapłana, który tego sakramentu wujkowi udzielał. Tym księdzem był Konrad Wojciech, urodzony w 1910r. w Miedźnej. Mimo problemów finansowych udało mu się skończyć gimnazjum i wstąpić do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W 1934r. przyjął święcenia kapłańskie. Po czym posługiwał w Czerwionce, a następnie w Imielinie. W 1935r. został mianowany kapelanem imielińskich Hufców ZHP - żeńskiego i męskiego (w tym samym czasie kapelanem Hufca ZHP Lubliniec został ks. Jan Szymała). W 1937r. został przeniesiony do Lublińca, gdzie pełnił posługę do lata 1939r. Był katechetą, kierował zespołem wydającym „Tygodnik Parafii Lublinieckiej”. Opiekował się lublinieckim odziałem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej. Oprócz pracy duszpasterskiej, interesowały go studia filozoficzne. Był szczególnie zainteresowany filozofią Józefa Marii Hoene – Wrońskiego. W sierpniu został skierowany do Szpitala św. Juliusza w Rybniku, gdzie był kapelanem. 16 września 1939r. został aresztowany przez Gestapo i więziony w Gliwicach. W kwietniu 1940 roku ponownie został aresztowany i więziony w Rybniku. Następnie trafił do KL Dachau, później do KL Buchenwald, gdzie pracował w kamieniołomach. Wreszcie po raz kolejny do KL Dachau, nr obozowy 21916 - gdzie zmarł z wycieńczenia 17 lub 18 października 1942r. Wiele wskazuje na to, że w KL Dachau przebywał w tym samym czasie co ks. Feliks Sołtysiak (opisałem go przy poprzedniej Pamiątce - dziadka) - jednak nie miał tyle szczęścia co on... Na grupowym zdjęciu ks. Konrad Wojciech siedzi drugi od prawej. Obok niego ksiądz Dwucet, a następnie ksiądz Lichota. Mimo, że chłopcy na zdjęciu ubrani są w mundury podobne do harcerskich - nie są nimi. To członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej (KSMM).